Ręczny młynek do kawy - fanaberia czy świetny pomysł?
Nie da się ukryć, że świat pędzi do przodu i wiele wynalazków, bez których nie mogli się obejść nasi przodkowie dawno już odeszła do lamusa. Ale są i takie, które nadal świetnie się sprawdzają. Ba! Często przeżywają swoją drugą czy kolejną młodość. A jak to się ma do ręcznego, skądinąd archaicznego młynka? Czy jest sens dzisiaj po niego sięgać? Sprawa nie jest oczywiście taka prosta, bo trzeba najpierw odpowiedzieć sobie na kilka pytań. Przede wszystkim co kryje się pod pojęciem dobrze zmielonej kawy, jaką metodą zwykle parzymy kawę i dla ilu osób przygotowujemy codzienną małą czarną? Odpowiedzi na te proste pytania powinny utwierdzić nas w przekonaniu czy jest to urządzenie, które również dziś spełni nasze oczekiwania.
Młynek do kawy do domu
Zapach świeżo mielonych ziaren kawy nie da się porównać do tego jaki pojawia się po otworzeniu paczki kawy mielonej. Oczywista oczywistość! Podczas mielenia ziarna kawy uwalniają tysiące olejków aromatycznych, również tych bardzo subtelnych i niestety ulotnych. Najwięcej olejków kawowych wyzwala się podczas powolnego miażdżenia ziaren w żarnach. Cenione są zwłaszcza te ceramiczne, które nie wpływają na smak kawy.
Młynek żarnowy
I jestem nawet skłonna pokusić się o stwierdzenie, że właściwie bez względu na to czy młynek jest ręczny czy elektryczny najważniejsze by posiadał żarna. Zbrodnią dla cennych ziaren kawy jest ich cięcie metalowymi ostrzami. A jeszcze większą, gdy robi się to bardzo, bardzo szybko. Drastycznie wzrasta wówczas temperatura kawy i dochodzi do jej przepalenia. Tak zmielona kawa z pewnością nie zadowoli smakoszy czarnego naparu. W tym świetle z pewnością wygrywa powolny ręczny młynek, choć wato podkreślić, że i elektryczne mogą być wolnoobrotowe, a te lubimy.
Rozpatrując jakość zmielonych ziaren warto jeszcze zwrócić uwagę na to czy młynek mieli je na drobinki o takiej samej wielkości. Nie będzie w naszej filiżance pysznej kawy, jeśli do jej parzenia użyjemy pyłu kawowego i drobinek o wielkości ziarenek piasku. Część naparu będzie przeekstrachowana i gorzka a część kawy mielonej po prostu nie zdąży się zaparzyć. Każdy sposób parzenia wymaga oczywiście kawy o odpowiedniej grubości, ale równie ważne jest, by ta grubość była „stała”. Tu znaczenie ma chyba przede wszystkim jakość młynka. Niestety często tani młynek czy to ręczny czy elektryczny może nie stanąć na wysokości tego zadania.
Młynek do kawy a metoda parzenia kawy
A co do samego stopnia grubości mielonej kawy i możliwości jej regulacji to różnica między młynkiem ręcznym a elektrycznym jest znacząca. Zazwyczaj młynek ręczny świetnie się sprawdzi jeśli lubimy kawę parzoną alternatywnymi metodami. Wówczas to kawa powinna być zmielona przynajmniej w średnim stopniu a tak zwykle mielą młynki ręczne. I tak do kawiarki włoskiej sypiemy kawę średnio zmieloną, grubo do french pressa czy drippera a do chemexa wręcz bardzo grubo. Oczywiście są młynki ręczne, których producenci podają, że młynek mieli bardzo drobno ziarna i taka kawa nadaje się do parzenia w ekspresie ciśnieniowym, ale warto się o tym wcześniej upewnić. I żeby już dopełnić temat grubości mielonej kawy wspomnę tylko, że do tygielka używamy kawy najdrobniej zmielonej - praktyczne na mąkę.
Jak widać młynek ręczny w wielu kwestiach może dorównać temu nowoczesnemu, elektrycznemu a nawet go przewyższyć jeśli jest to szybkoobrotowy młynek z metalowymi ostrzami, jednak kwestia wydajności jest jednoznaczna. Spokojnie jesteśmy w stanie ukręcić kawę dla dwóch osób czyli około 14 gram. Na moim młynku to niecałe 2 minut. Przy trzech osobach też nie ma tragedii, ale dla większej grupy gości już musimy zaplanować mielenie z dużym wyprzedzeniem i na to raty. Jest oczywiście jeszcze kwestia funduszy.
Nawet ten dobrej jakości ręczny młynek jest zdecydowanie tańszy od elektrycznego wolnoobrotowego z ceramicznymi żarnami, a da nam możliwość rozkoszowania się pełnią bogactwa smaku i aromatu kawy.
Jak już się przyznałam troszkę wcześniej, ja mam ręczny młynek i bardzo go sobie chwalę. Nie wyobrażam sobie niedzielnego poranka bez zapachu miażdżonych ziaren kawy i bulgotania wysłużonej już kawiarki. A później już tylko chwila wytchnienia z bliską osobą i filiżanką gorącego, aromatycznego naparu w dłoni. Jeśli jednak akurat pędzicie na co dzień, czy też od ceremoniału parzenia kawy wolicie szybkie i równie pyszne espresso z ekspresu ciśnieniowego, to być może lepszym wyborem będzie jednak młynek elektryczny.
Rozstrzygnięcie więc czy ręczny młynek to tytułowa fanaberia czy dobry wybór.